Mija sześć miesięcy od aresztowania polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białorusi. Premier Morawiecki wielokrotnie oświadczał, że będzie stosował różnego rodzaju naciski, w tym również naciski gospodarcze, aby ich uwolnić. Na razie bezskutecznie.
Wśród sankcji nałożonych na Mińsk nie ma embarga na sprzedaż cementu do Polski. Rodzima produkcja cementu jest w stanie zabezpieczyć potrzeby krajowego rynku, jednakże cement zza wschodniej granicy jest tańszy. Produkcja na Białorusi nie jest obciążona kosztami transformacji klimatycznej, w tym bardzo drogimi prawami do emisji CO2. Import białoruskiego cementu w ostatnich latach wzrósł w ciągu ostatnich czterech lat o ponad 300 proc. W 2020 roku 440 tysięcy ton białoruskiego cementu trafiło do Polski, w tym roku po sześciu miesiącach jest już to 233 tysiące ton. Eksperci szacują, że do końca 2021 r. przekroczy pół miliona ton.
Eksport cementu z Białorusi przybiera na sile, a rozbudowa infrastruktury w Polsce tylko zwiększy zapotrzebowanie na tańsze produkty zza wschodniej granicy. Rząd pomimo apeli branży nie podejmuje stosowanych działań, co pozwala państwowym cementowniom Łukaszenki zarabiać ogromne pieniądze na rzecz reżimu. Polscy producenci są w tej sprawie dyskryminowani podwójnie, ponieważ nie mają takich samych szans sprzedaży swoich produktów na Białorusi, jak ich konkurenci z tego kraju w Polsce. Niestety i w tej sprawie rząd Morawieckiego nie podejmuje stosownych działań i nie upomina się o interesy rodzimych producentów, którzy domagają się wyrównania szans.
Wspólnie ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu Lewica apeluje do rządu o nałożenie embarga na cement produkowany przez białoruskie państwowe cementownie.
Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej powiedział:
Z jednej strony słyszymy, że w Polsce trzeba przedłużyć stan wyjątkowy, że trzeba ograniczać prawa obywatelskie oraz prawa do prowadzenia działalności gospodarczej w terenach przygranicznych. Z drugiej strony słyszymy, że pan dyktator Łukaszenka, który podobno prowadzi z Polską wojnę hybrydową, eksportuje do Polski kilkaset tysięcy ton cementu rocznie.
To jest uderzenie w polskie interesy gospodarcze, ponieważ poziom 7 mln ton produkcji rodzimej polskiej zabezpiecza polskie interesy gospodarcze, a więc dopuszczenie dopływu cementu białoruskiego to jest nabijanie kieszeni białoruskiego dyktatora. Co więcej dowiadujemy się, że firmy powiązane z białoruskim dyktatorem oraz z białoruskim reżimem planują dalszy rozwój dystrybucji i dalszy rozwój zatrudniania. To jest niedopuszczalne. Jak możemy dzisiaj wierzyć polskiemu rządowi, że walczy z Łukaszenką, skoro pozwala mu w Polsce zarabiać pieniądze na utrzymanie dyktatury.
Druga sprawa konkurencyjność naszego biznesu. Polski przemysł płaci koszty nowej zielonej transformacji, Łukaszenka tym rygorom nie podlega. On eksportuje do Polski tani cement, który absolutnie nie podlega żadnym rygorom unii europejskiej.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości, który potrafi za pomocą drutu kolczastego bronić Rzeczypospolitej Polskiej przed umierającym na granicy uchodźcami, nie potrafi bronić polskiego biznesu przed napływem cementu z Białorusi. Co gorsza polscy producenci nie mają takiej samej szansy eksportu cementu polskiego do tego kraju, są więc dyskryminowani, ale polski rząd się o nich nie upomniał.
Przemysław Koperski podczas konferencji prasowej powiedział:
Mija sześć miesięcy od aresztowania polskiego Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys. Premier Morawiecki wielokrotnie informował, że będzie stosował różnego rodzaju naciski, w tym również naciski gospodarcze, żeby uwolnić polskich patriotów. Niestety na dzień dzisiejszy wśród tych sankcji, które dotykają w jakimś tam stopniu reżim białoruski, nie ma bardzo ważnego składnika, nie ma cementu. Dzisiaj setki kilometrów autostrad w Polsce budowane są z białoruskiego cementu, a Łukaszenka siedzi, ogląda telewizję i się śmieje.
Import białoruskiego cementu w ostatnich latach wzrósł w ciągu ostatnich czterech lat o ponad 300 proc. W 2020 roku 440 tysięcy ton białoruskiego cementu trafiło do Polski, w tym roku po sześciu miesiącach jest już to 233 tysiące ton. Eksperci szacują, że przekroczy pół miliona ton.
Panie premierze Morawiecki nie chcemy jeździć polskimi autostradami, które są budowane z cementu produkowanego przez białoruski reżim. Apelujemy żeby ten import powstrzymać poprzez nałożenie embarga gospodarczego na te produkty.