To dzięki Lewicy w ramach Krajowego Planu Odbudowy do zadłużonych szpitali powiatowych trafi 850 mln euro. Wcześniej w KPO nie było żadnych pieniędzy dla tego typu szpitali. Pieniądze zostaną wydane na oddłużenie i doposażenie szpitali, a to wszystko wpłynie na standardy leczenia, szybkość leczenia, a w konsekwencji na zdrowie każdego z nas. Nawet w mieście powiatowym czy na wsi.
- W czasie pandemii wydarzyło się dużo tragedii. Nie dotyczy to tylko tych osób, które zachorowały na Covid, ale również na inne choroby a nie mogli uzyskać dostępu do świadczeń lub były one mocno ograniczone, gdyż doszło do całkowitej blokady systemu opieki zdrowotnej. Dzisiaj Polska jest krajem na czele tej niechlubnej listy tzw. nadmiarowej śmierci, co jest skutkiem niewydolności systemu. Dlatego Lewica zażądał, aby w KPO 850 mln euro przeznaczyć na oddłużenie i doinwestowanie szpitali powiatowych, które są najbliżej mieszkańców – powiedział poseł Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej przed szpitalem powiatowym w Staszowie.
Jak zauważył Jacek Skórski, przewodniczący Nowej Lewicy w powiecie staszowskim na obecną chwilę zadłużenie szpitala powiatowego w Staszowie sięga w formie kredytów ok 13 mln zaś bieżące zadłużenie ok miliona złotych.
- W celu wyremontowania trzech kolejnych oddziałów szpital potrzebuje dodatkowo 13 milionów złotych. Największą bolączką szpitala są kwestie płacowe – rząd podwyższa najniższą krajową oraz podpisuje różnego rodzaju porozumienia z personelem medycznym, ale za tym nie idą środki – sceduje się to na samorządy. Dobrze się stało, że Lewica upomniała się o racjonalne wydatkowanie funduszy unijnych i doprowadziła do tego, że 850 mln euro z europejskiego Funduszu Odbudowy zostanie przekazana m. in. na oddłużenie szpitali powiatowych. Jestem przekonany, że część tych środków trafi do szpitala w Staszowie – dodał Jacek Skórski
Fundusz Odbudowy wypłacany będzie w transzach do 2026 roku. - Ponad 60 procent środków wynegocjowanych z FO będzie wydatkowana przez nowy rząd. Jeżeli ktoś się boi, że PiS to wszystko ukradnie, to w kolejnych wyborach niech zagłosuje na Lewicę – powiedział poseł Szejna i przypomniał, że za kontrolę wydatkowania tych pieniędzy będzie odpowiedzialny Komitet Monitorujący oraz Komisja Europejska, która w każdej chwili może wstrzymać ich wypłatę.
- Jeśli PiS nie będzie grał fair, to będziemy pierwsi, którzy zgłoszą to Komisji Europejskiej. Wierzymy KE i wiemy, że może ona wysłać przelew lub nie. I jesteśmy pewni, że go nie wyśle, gdy okaże się, że pierwsza transza została wydana niezgodnie z harmonogramem – dodał poseł.
Od sprawdzania tego będzie też Komitet monitorujący z samorządowcami w składzie. Także samorządami PO I PSL. Powołanie tego komitetu to również jeden z postulatów Lewicy.
Edyta Parandyk