Stanowisko Lewicy było znane od dawna. Dziwie się, że ktokolwiek jest zaskoczony, że Lewica poparła ratyfikacje Funduszu Odbudowy Gospodarczej. Przecież to Nowa Lewica wzywała premiera Morawieckiego, aby nie wetował budżetu Unii Europejskiej, tych ogromnych pieniędzy dla Polski. Przypominam, wzywał pana premiera Morawieckiego do weta Zbigniew Ziobro a my mówiliśmy: - Nie. Te pieniądze są Polsce potrzebne, proszę przyjąć zarówno wieloletnie ramy finansowe jak i FOG. To jest 770 mld złotych. Potem wezwaliśmy premiera do jak najszybszej ratyfikacji tego funduszu i przedstawienia Krajowego Planu Odbudowy. Chciałbym żebyśmy mieli jasność. Jest różnica pomiędzy FOG, który ratyfikowaliśmy w ubiegłym tygodniu a KPO. Fundusz Odbudowy Gospodarczej to pieniądze nie tylko dla Polski ale również dla Niemiec, Francji, Czech, itd. Na nas patrzyła cała Europa. Na mnie patrzyli socjaldemokracji hiszpańscy, czy portugalscy, którzy rządzą w swoich krajach.
Co zrobiła Lewica? Zapytaliśmy się samorządów, zapytaliśmy się związków zawodowych, przedsiębiorców i przedstawiliśmy swoje poprawki, ale do Krajowego Planu Odbudowy. Rząd siadł do stoły i powiedział: OK, akceptujemy poprawki Lewicy. Tym bardziej byliśmy przekonani do tego, aby zaakceptować ten wielki krok. Zrozummy, gdybyśmy nie ratyfikowali FOG nie byłoby tego kawałka, czyli 250 mld zł dla Polski. Dzisiaj ta rozmowa nie miałaby sensu. Polska nie miałaby tych pieniędzy a cała Europa patrzyłaby na nas z przerażeniem, bo byśmy zniszczyli jeden z największych projektów europejskiej integracji.
I teraz kwestia dla mnie najważniejsza: jakie warunki postawiliśmy? Budowa mieszkań, wydawanie części środków przez samorządy, oddłużenie szpitali powiatowych oraz przekazanie środków na ich rozwój. To nie Platforma Obywatelska była awangardą walki o to, aby te środki były wydatkowane spójnie, transparentnie i uczciwie, tylko to Nowa Lewica, PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni zagłosowało za tym funduszem. To PO zrobiła krok do tyłu w stosunku do innych ugrupowań opozycyjnych. Tak to wygląda.
Co do obawy o sposób wydatkowania tych środków. Oczywiście, że mamy obawy, dlatego zażądaliśmy komitetu monitorowania. Chcę jednak powiedzieć coś, aby to wybrzmiało tu i teraz: te środki wydatkuje i transzami przelewa do Polski Komisja Europejska. Zrobi to może dopiero w lipcu lub w sierpniu i potem będzie monitorowała, czy te środki są wydawane zodnie z praworządnością, zasadami krajowych planów odbudowy. My oczywiście możemy pokrzykiwać, stworzyć – co jest bardzo ważne – ten komitet monitorujący, ale najważniejsze zadanie w monitorowaniu wydatkowania tych środków ma Komisja Europejska. Ja i Lewica ufamy KE, że rozliczy PiS i będzie monitorowała ich działania. Zablokowanie tych środków całkowicie już na starcie było bez sensowne. Byłoby to działanie na złość przyszłych pokoleń. Te środki są potrzebne, aby podnieść się z kolan po pandemii.
Andrzej Szejna, poseł